niedziela, 14 maja 2017

Trochę folkloru, kwiatki i droga przez las.

Węgry to nie tylko Budapeszt, Balaton i puszta, ale też łagodne pasma górskie jak Góry Bukowe w pobliżu Egeru. Prowadzą tamtędy kręte drogi wśród zielonych lasów i malowniczych miejscowości.


Zielono już było,


czasem więcej, czasem mniej.




Przeważa niska zabudowa i zachwyciły mnie kwiaty i prawie przy każdym domu bzy. U nas jeszcze nie kwitły.















W jednym z malowniczych miasteczek trafiliśmy na dzielnicę domków krytych strzechą, z malutkimi ogródkami.


Mieszczą się w nich pracownie twórców ludowych,


niektóre można zwiedzać. Nie byłam w środku, zaglądałam przez drzwi,


albo przez płot,








przez okno też.


Zamykam dzisiejszy odcinek pięknie rzeźbioną bramą.

12 komentarzy:

  1. To mi się podoba!Brama urocza i małe domki artystów też.
    Bzy bardzo lubię,za zapach,kolor,za te grube kiście,mm,może uszczknę białego ,kiedy będę u ciotki. Mój na wiosce malutki,nie wiem kiedy zakwitnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mam ochotę iść na szaber kiedy kwitną bzy. Takie wilgotne, pachnące, przyjemnie zanurzyć w nich twarz. Przegapiłam w tym roku i nie kupiłam sobie :-((

      Usuń
  2. Bzy lilaki to chyba najpopularniejsze kwitnące krzewy przydomowe, w Polsce też. Podróżowałam niedawno przez spory kawałek naszego kraju, w porze ich kwitnienia i właściwie w każdym obejściu pyszniło się swoim pięknym kwieciem, po kilka lilaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo pięknie to wygląda, u nas na osiedlu też keitną i pachną.

      Usuń
    2. Ta glicynia fajnie oplata to drzewo! Trzeba się cieszyć tym kwitnieniem, bo ono takie ulotne i znowu trzeba będzie cały rok czekać. Kupiłam sobie dzisiaj bukiecik konwalii :)

      Usuń
    3. też byłam rano na giełdzie i kupiłam konwalie i róże, które wyglądają jak piwonie. Glicynia była piękna.

      Usuń
  3. Ten folklor to istne cudo. Wartość korzeni pochodzenia. Brawo, i dzięki, że to pokazujesz.z

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia, świetna relacja. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jak ja lubie taki folklor, sliczne miejsce, ja bylam kiedys w Tihany nad Balatonem, tez taka przeiekna wies strzechowa, zapalalam do niej wielka miloscia i zostalam na dwa dni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tihany piękne miejsce, obeszliśmy też cały półwysep.

      Usuń