Najpierw jednak nadrobię zaległości. Pisałam w ubiegłym roku o Ludwinowie i Zakrzówku, pominęłam Dębniki. Nie wiem dlaczego, teraz wygrzebuję z archiwów zdjęcia i staram się przypomnieć sobie tamten spacer.
Część Dębnik zniknęła bezpowrotnie, po wojnie i w latach siedemdziesiątych kiedy wybudowano most Grunwaldzki i ulicę Monte Cassino.
Z przystanku autobusowego przy ulicy Konopnickiej blisko na Rynek Dębnicki. Kiedy byłam tutaj kilkanaście lat temu było brzydko, brudno i szaro. Teraz widać zmiany. Część kamieniczek odnowiono, widać że zadbano o wygląd miejsca. Jest cicho, jak w małym miasteczku.
Kolorowe kamieniczki ,
Kaplica św. Piotra i Pawła.
Detale secesyjne na domu Pod Nietoperzem.
Dom Pod Sową. Teraz można zejść nad Wisłę i podziwiać widok na Salwator.
Wśród starych drzew malownicze wille z początków ubiegłego wieku.
Ciche uliczki z niska zabudową i ciekawymi detalami,
na koniec okazała kamienica.
Wiele z tych willi i domów należało do ludzi, których nazwisk już dzisiaj się nie pamięta. Kupców, przedsiębiorców, ludzi majętnych i w owych czasach znanych.
Część zadbana, zaadaptowana przez nowych użytkowników, część niszczejąca, kryjąca wiele urody pod odpadającymi tynkami i warstwą kurzu. Szkoda.
Pięknie ! Niesamowity spacer w czasie. Czuć atmosferę dawnych lat i ten spokój ...
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca.
UsuńKażde miasto ma takie zaułki. Piękne i "klimatyczne". Sowa i nietoperz! Gdyby nie fakt, że nietoperz to nie ptak, rzekłabym, że to cykl ornitologiczny. W Poznaniu przepiękne, secesyjne kamienice przy Roosevelta, znane m.in. z książek Musierowicz niszczeją:(
OdpowiedzUsuńZawsze mi żal takich znikających domów i miejsc.
UsuńNie mieszkam w P-niu od 8 lat i za każdym razem, kiedy tam jadę, patrzę na te piękne domy łudząc się, że może, że wreszcie i nic:(((
UsuńKazimierz mnie najbardziej zauroczył i okolice, daleko się nie zapuszczałam. Nie znam Krakowa, a mieszkaliśmy w hostelu na Wrzesińskiej. Wu na szkoleniu, a ja w miasto ruszałam.
OdpowiedzUsuńWrzesińska blisko Kazimierza i przy Dietla pełno ciekawych kamienic.
UsuńLubię tamtejsze uliczki. Ostatni raz spacerowałam sobie po nich trochę ponad rok temu. Koleżanka ma mieszkanie w kamienicy z maleńkim ogrodem, ale zmieniła sobie klimat na cieplejszy. Czasem przyjeżdża. Pewnie letnią porą się wybiorę na spacer, gdy będę w Krakowie.
OdpowiedzUsuńZapraszam, jest co oglądać.
UsuńWe Wrocku też sa takie miejsca, trza ruszyc tyłek :)
OdpowiedzUsuńTo rusz i opisz. :-)
UsuńLubię oglądać stare domy. Za ich oknami kryje się czyjaś historia. A w tych pięknych willach i kamienicach mieszkały całe pokolenia. Ludzie majętni i wpływowi, o których nikt dziś nie pamięta. Czas jest bezduszny.
OdpowiedzUsuńCzasem daje się coś uratować. Jednak najczęściej robią to instytucje i dom traci duszę.
OdpowiedzUsuńUrokliwe miejsca. Nietoperek jest prześliczny. :) Szkoda, że u nas się zaniedbuje takie piękne domy.
OdpowiedzUsuńSowa też ładna, zapomniałam wkleić zbliżenia. Sympatycznie tam jest.
UsuńSpokój i urok małego miasteczka... Gdy myślę, co zostanie po nas, mam gęsią skórkę. Któż będzie chciał podziwiać betonowe osiedla ?
OdpowiedzUsuńMoże te dziwadła ze szkła, stali i plastiku? O ile przetrwają.
OdpowiedzUsuńNietoperz robi wrażenie:))
OdpowiedzUsuńFajny, tylko kolorek nie taki.
Usuń