Niebo jeszcze szare, widać z samochodu Zatokę Pucką.
Przejaśnia się, dojeżdżamy do Gdańska, dawno nie widziałam tylu drzew "ubranych" w jemiołę.
Trzeba dziecku pokazać ważne miejsca. Parkujemy niedaleko Europejskiego Centrum Solidarności (otwarte 31 sierpnia 2014 roku).
"Pocztówkowe" zdjęcie pomnika
i przed nami TO! Budzi mieszane uczucia wielka bryła z rdzewiejącej blachy z jednej strony,
bardziej ażurowa od strony wejścia.
Wnętrze zaprojektowane z rozmachem, jasne i przestronne.
Zaopatrzeni w przewodniki ruszamy na piętro. Stocznia przed strajkiem, droga prowadząca do solidarnościowego zrywu. My ściągamy słuchawki, niepotrzebny nam przewodnik, zwiedzaniu towarzyszy sugestywna muzyka.
Tutaj komentarz nie jest potrzebny.
Następny etap to stan wojenny,
nie potrzebuję podpowiedzi by odgadnąć, że to tragedia "Wujka".
Literatura drugiego obiegu. Te broszury i teksty przynoszone do domu, czytane łzawiącymi z wysiłku oczami.
Ona była dzieckiem, ale już na tyle dużym, że też pamięta.
Humor pomagał przetrwać najgorsze czasy, także przy pomocy "Pomarańczowej Alternatywy" .
Replika Okrągłego Stołu i
osobliwa księga pamiątkowa składająca się z tysięcy białych i czerwonych karteczek tworzących olbrzymi napis.
Zajmuje całą ścianę, nie zmieścił mi się.
Kończymy zwiedzanie kawą w sympatycznej kawiarni, jeszcze rzut oka na wnętrze i wychodzimy.
Tyle się uzbierało, że na spacer po wieczornym Gdańsku zapraszam osobno.
Teraz wiem gdzie skieruję swoje pierwsze kroki, gdy kolejny raz udam się do Gdańska. Dziękuję nie tylko za oprowadzenie, ale także garść wspomnień, które - to chyba nic dziwnego - są podobne do Twoich :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak podkradałem z magazyny "woskówki". Jestem ciekaw czy ktoś pamięta, co to, te woskówki były :-)
To chyba lokalne określenie bo ja nie wiem.
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabny reportaż, zachęcający do wgłębienia się w te sprawy.
OdpowiedzUsuńKiedy ostatnio byłam w Gdańsku, nie było jeszcze Centrum. Wygląda imponująco.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mi się podoba, w każdym razie imponujące rozmachem.
OdpowiedzUsuńOjej .ile się działo .Ciekawe takie wakacje poza sezonem :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobały bo bez tłumów.
UsuńNie byłam tam - musi robić wrażenie. Też byłam wtedy dzieckiem, ale pamiętam...
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie, ale myślę, że to jest zrobione z myślą o młodych.
UsuńA do oceanarium w Gdyni się wybierasz?
OdpowiedzUsuńNiestety już wróciłam, to retrospekcja. Za krótko byłam.
OdpowiedzUsuńSzkoda:)
Usuń