Dla mnie okazały się prorocze, bo zuchwale wydałam więcej niż zamierzałam. Wszystko dlatego, że w nowym miejscu mogę znaleźć to czego szukam, z planem hal w ręce trafiam bez pudła na poszukiwane stoisko. Wybrałam się dzisiaj, bo najmniej ludzi, za to wycieczek szkolnych dużo, od maluchów po liceum. Zastanawiałam się, czy te dzieci i młodzież cieszyła się z braku lekcji, czy chciała coś zobaczyć i kupić. Ginęli mi, nie podpatrzyłam, ani nie podsłuchałam.
Kolorowo, zwłaszcza na stoiskach z literaturą dla dzieci.
Może się nie trzeba było przepychać, ale ludzi przybywało z każdą chwilą.
Sympatyczna reklama wydawnictwa "Geograf", którą przed chwilą oblegała grupa dzieciaków, na oko sześciolatków.
Oddzielna sala dla przedszkolaków z zabawkami i poczęstunkiem. Każde dziecko otrzymało też książkowy upominek.
Jeszcze puste miejsce dla autora,
torba dodatek do zakupionych książek.
A to mój łup. Zaplanowane były tylko dwie...ale trudno się powstrzymać. Dobrze, że tylko jeszcze na nielicznych można płacić kartą. Chociaż z roku na rok więcej tej możliwości.
Niestety większość spotkań z pisarzami zaplanowano w sobotę i niedzielę, a dojazd tam trudny i w te dni tłok ogromny. Na domiar złego na sobotę zaplanowano półmaraton, właśnie częściowo tą trasą. Czyli łatwiejszy dojazd zablokowany na kilka godzin. Może nie powinnam pisać źle o swoim mieście, ale taki brak koordynacji przy planowaniu imprez to zwykły skandal i brak kompetencji.
Teraz zabieram się do czytania.
z lekka zazdraszczam ;)
OdpowiedzUsuńJa tym co się załapią na spotkanie z autorami.
OdpowiedzUsuńGratuluję łupów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńEwa, piękne łupy! Te targi takie już są, że człowiek wyda więcej, niz planował:)
OdpowiedzUsuńNiektórych autorów też bym chciała zobaczyć...
Z poprzednich lat pamiętam kilometrowe kolejki np. do Musierowicz. Był Kern i od niego udało mi się dostać autograf.
UsuńMy też mamy swoje targi książkowe zawsze przed mikołajkami, bywam na nich co rok.
OdpowiedzUsuńDobra pora na targi, książkę lubię dawać w prezencie.
OdpowiedzUsuńEwunia bystrooka zawsze wypatrzy coś interesującego. Też tam byłem.Potwierdzam.
OdpowiedzUsuńMiło się gawędziło, Ciebie Anonimie wypatrzyłam też.
OdpowiedzUsuńNieźle poszalałaś! Uwielbiam ten moment, kiedy nakupię książek i potem siadam i zaczynam przeglądać, oglądać, napawać się.
OdpowiedzUsuńJa też! Leżały cały wieczór, podchodziłam, oglądałam, układałam w kolejności do czytania, z każdej musiałam przeczytać parę zdań... zaczęłam od opowiadań.
OdpowiedzUsuńChętnie bym to pooglądała, ale mnie trzeba wydzielać pieniądze. :))) Na widok książek "coś mi się robi". :))) Ostatnio byłam w księgarni i ze względu na brak czasu wyszłam niosąc tylko jedną książkę. Serce mam rozdarte, bo miałam ochotę na jeszcze kilka. A jednej ciągle nie mogę odżałować...
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak przeczytasz Pilipiuka. :)
Kupiłabym więcej, ale jakoś udało mi się powstrzymać. Na pociechę dodam, że byle czego też dużo było. Dam znać.
OdpowiedzUsuńCiekawam mężczyźni bez kobiet? Na ktorym miejscu ulokowalas w kolejce do czytania? Widze tez coś dla wnusi zakupilas:)
OdpowiedzUsuńGdzieś na trzecim. Lubię tego pisarza, a to są opowiadania. Każdego bohaterem jest mężczyzna, w którego życiu nie ma kobiety, z różnych powodów. "Siedem historii o miłości i tajemnicy"....cytat z notki na okładce.
OdpowiedzUsuńDla wnusi kupiłam Wiesława Drabika wierszyki i nowość o dobrych manierach czy coś w tym stylu. Wszystkie ładnie ilustrowane.
rozumiem to nieumiarkowanie w zakupach :) mam tak samo
OdpowiedzUsuńMyślę, że takich jest więcej. Na co dzień księgarnie na wszelki wypadek omijam, ale zapowiedzi wydawnicze czytam.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym zakątkiem dla Dzieciaków.
OdpowiedzUsuńCo do Twoich zakupów to nieźle poszłaś ! Ostro :-) Jestem ciekaw czy na targach obowiązują lepsze ceny ?
Szkoda , że u mnie nie ma tego typu imprezy ...chociaż ... może i lepiej, że nie ma :-)
Z tego co widzę jesień uda się Tobie "przeczytać" :-)
Ceny są bardziej przystępne. Jestem zaopatrzona na długo.
Usuń