poniedziałek, 26 października 2015

Koniec sezonu

Przyszła jesień, trzeba się cieplej ubierać, dokucza chłodny wiatr, wcześnie robi się ciemno, już nie można usiąść przy stoliku pod parasolem.
Jeszcze znalazłam pod koniec sierpnia kilka ładnych, ale widać już koniec tej przyjemności.


  U "Noworola" jak za dawnych czasów wytworna kanapka z marmurowym blatem stolików,



ogródek na Kazimierzu, ale w doniczce już wrzos.


Na Plantach oryginalnie, tylko pusto.


Tu już jesień zostawiła swoje ślady, stoliki przygotowane do ewakuacji,


tutaj też


i tutaj.


Niby ciepło jeszcze, ale pusto, te stoliki też znikną.
Jeszcze są na Rynku, ogrzewane, chętnych jednak w chłodniejszy dzień coraz mniej. Zacznie się tłok we wnętrzach i to już nie będzie to samo. Musimy poczekać do wiosny, wtedy znów powędruję w poszukiwaniu stolików.
A dlaczego akurat dzisiaj o tym piszę? No cóż, skojarzyło mi się ze zmianą na stołkach władzy.

8 komentarzy:

  1. Skojarzenie prawidłowe, tylko Twoje stołki są duuużo ładniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bezpieczniejsze też. Nie zmieniają człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzesełka i stoliki zapadają w sen zimowy, właściwie listopad też mogłabym przespać ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogłabym przespać zimę, jak niedźwiedź.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się ten komplet na pierwszym zdjęciu. :)
    Takie puste stoliki i od razu zimniej się robi, mimo świecącego słońca.
    No dla mnie też, jak w piosence: "w zimie wzorem są dla mnie misie, nie chce mi się". Dlaczego ludzie tak nie mogą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale by cicho i spokojnie było, powietrze świeższe, bo nikt by nie palił w miejskich piecach, nie solił gleby....źle to ewolucja wymyśliła.

      Usuń
  6. niewinny czarodziej27 października 2015 20:45

    To ja się wpraszam ewo do "Noworola" :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiedziałam, że tam będzie w Twoim guście.

    OdpowiedzUsuń