Mieszkam blisko giełdy kwiatowej, już od tygodnia pełno dorodnych chryzantem. sztucznych i suszonych kwiatów, wiązanek, ozdób i zniczy. Ludzie targają wielkie siaty z doniczkami, wiązkami zielonych gałązek, zafarbowanych liści, bukietów i lampek.
A że się to udziela i daje znać przyzwyczajenie z całego życia, też się na giełdę wybrałam.
Jak giełda długa i szeroka rzędy chryzantem wszelkich kolorów i kształtów. Bardzo lubię te kwiaty i chciałabym takie mieć w ogrodzie, ale go nie mam.
Tu można wybierać kompozycję z kilku roślinek.
lśniące w porannym słońcu żółte i białe,
już przybrane, gotowe do postawienia.
Te kwiaty były sztuczne, a na koniec takie dziwadło. Zajęta oglądaniem kwiatów i unikaniem patrzących krzywo niektórych sprzedawców, (bo co to za baba co nie kupuje, tylko zdjęcia robi) o mały włos a wdepnęłabym w miskę z wodą, w której pływało to coś.
Kręciło się w kółko i wydawało od czasu do czasu skrzeczący dźwięk. Zabawka, czy straszydło?
Zniczy już nie sfotografowałam bo kupiłam z jedliny wianek i kilka gałązek było mi niewygodnie.
Gdyby przynajmniej jedna trzecia wydanych tam przez ludzi pieniędzy trafiła do Skarpety, byłby zapas na długo. Znicze z roku na rok większe i paskudniejsze, czasem się zastanawiam co ludzie w nich widzą.
Miałam ochotę zatytułować ten post "Targowisko próżności"
Zgadzam się z Tobą, szaleństwo ludzi ogarnia i nastawiają na grobach tyle zniczy i ozdóbek, nie wiadomo dokładnei po co.
OdpowiedzUsuńJa jestem minimalistka, i nie wpisuję się w ten dziki tłum. Masz rację, za te pieniądze niededen zwierzak miałby pełną miseczkę i cieply kąt w psotaci budy.
Przepraszam, że nasadziłam literówek:)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się literówkami,Wiadomo o co chodzi.
UsuńZnicze kupuję raz na jakiś czas i tylko wkłady zmieniam. Ludzie te groby przystrajają dla żyjących. Niech sąsiad widzi: u mnie więcej i na bogato. A zmarłemu wszystko jedno.
Też bym chciała chryzantemy w ogrodzie, którego nie mam:) Piękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńCo do targowiska próżności - zgadzam się. Tu nie chodzi o zmarłych.
Lubię też zapach chryzantem, cierpki i wyrazisty.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, zmarłym potrzebna jest przede wszystkim nasza pamięć. Ludzie stawiaja bogate i wymyślne pomniki, a potem je bardzo szczelnie zastawiają różnymi "dekoracjami".
OdpowiedzUsuńTeż lubię chryzantemy, a najbardziej żółte "słoneczne"
Moja mama lubiła herbaciane, takie wpadające w ciemny brąz. Dzisiaj mgła i na cmentarzu te żółte "świeciły" z daleka.
UsuńMam podobne refleksje na temat nagrobkowego przepychu, który nicością się okazuje w starciu z przymrozkami...Ech
OdpowiedzUsuńNa szczęście na jutro przymrozków nie zapowiadają. Zastanawiam się co robią z tymi kwiatami, których nie sprzedadzą.
OdpowiedzUsuń