Bardzo dogodne położenie, bo niedaleko Bagateli i Rynku, przy Plantach, połączona z kawiarnią, jak nie zaglądać?
Inna sprawa, że prócz kilku naprawdę dobrych wystaw fotografii, widziałam tutaj rozmaite próby przygody ze sztuką, albo jak kto woli Sztuką.
Ostatnio zaprezentowano młodych artystów z Litwy i innych krajów nadbałtyckich na wystawie pod wspólnym tytułem "Milion linii"
Jakby tu przybliżyć coś czego opowiedzieć się nie da? Bo połączono tutaj wrażenia z opowiadania i rozważania litewskiego filozofa, a wszystko na temat roli wyobraźni w naszym życiu i sztuce.
Zacytuję myśl przewodnią, wypowiedź artysty Davida Bernsteina:
"..to co jest dziełem sztuki dziś, może być czymś zupełnie innym jutro"
Dodam od siebie, że odwrotnie może też być.
W przestrzeni prawie pustych sal kilka eksponatów:
Podobały mi się te grafiki i nie napiszę co przedstawiały eksponaty, bo opis był zbyt obszerny, musiałabym sobie przepisać, nie pamiętam, na wystawie byłam w grudniu. Dla mnie to bardziej odkrywanie co drzemie w ludzkiej wyobraźni i z reguły nie zastanawiam się co artysta chciał powiedzieć. Chyba, że sam powie, bo domyślanie się może prowadzić na manowce.
Po tych schodkach zeszłam na dolny poziom Bunkra, gdzie była druga część wystawy zorganizowana wspólnie z Centrum Sztuki Współczesnej w Wilnie.
To jest eksponat.
Właściwie nie wiem czy to były zdjęcia czy grafika, ale tworzyły oryginalną całość.
A to są mykomorfy,
prawda, że wyglądają jak mykomorfy? Było ich dużo i tylko pozornie takie same. Każdy był inny.
Ten "niby barek" miał w środku zniekształcające lustro, może jako drwinę z dziwności?
Obraz nie był podpisany.
Ta galeria zawsze budzi sprzeczne odczucia, widziałam tu jako dzieło sztuki kawałek ściany z wyrwanymi przewodami i odrapanym tynkiem, stary kredens, laleczkę wspinacza na kaktusie.
Czasem oczom nie wierzę, często się dziwię, ale w sumie fascynuje mnie to dążenie do oswajania codzienności w innym wymiarze.
Na koniec cytat z litewskiego filozofa. Wskazuje on na dwojaką naturę wyobraźni:
" Z jednej strony powiększa ona obszar ludzkiej wolności, pozwalając nam dostrzec nowe możliwości i sposoby ich realizacji, z drugiej jednak może stać się przedmiotem kontroli."
Kristopes Sabolius.
Czyli w galerii i filozofii łyk się znajdzie.
Piękne zdjęcie schodów.:) Wiesz, ja chyba nie miałabym odwagi iść do tej galerii. :) Totalnie nie moja bajka. Nie rozumiem i nie czuję tej sztuki.
OdpowiedzUsuńDobrze że pokazałaś zdjęcie z bliska, bo nigdy nie słyszałam o mykomorfach w sztuce. Domyślam się mniej więcej co to jest. :)
Dosyć ciekawy jest ten ostatni obraz.
A wyobraźnia ludzka bywa nieokiełznaną potęgą. :)
Wiesz to czasami jest tak jak z brzydotą. Coś/ktoś jest tak brzydkie/ki, że patrzysz z fascynacją, czasem się mówi: taki brzydki, że aż ładny.
OdpowiedzUsuńCzasem, żałuję czasu poświęconego na obejrzenie takiej wystawy, ale z reguły zawsze coś dla siebie znajdę. Tam się dużo dzieje, są wykłady, różnego rodzaju pokazy, niestety nie bardzo mam czas chodzić.
Podoba mi się ta wielka zielona kula i "mykofony". Te inne "sztuki" jakoś nie :), a Tobie?
OdpowiedzUsuńMnie się podobała grafika. Jej tam było więcej, tylko światło nie pozwalało zrobić zdjęcia.
UsuńTe "mykomorfy" też były interesujące. Nie zamieściłam kapelusza z kociej sierści bo wydawał mi się banalny.
Zwiedzający podobną galerię do "Tfurcy" (przez duże "Tfu"):
OdpowiedzUsuń- Ależ to ni pies, ni wydra!
- Aaa, bo to jest las, mój panie.
Pozdrawiam. Margolcia.
Witam Margolciu! Nie ma jak siła wyobraźni autora dzieła.
UsuńBernstein ujął to nadzwyczaj trafnie. Wszystko się zmienia i to najbardziej lubię w sztuce współczesnej, chociaż nie zawsze ją rozumiem, a czasem wręcz mnie szokuje. Ale zawsze pobudza do myślenia. Nie mam wielu okazji do obcowania z nią tu, gdzie mieszkam. Dlatego tym bardziej cenię sobie Twoje wpisy i spostrzeżenia na ten temat.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Muszę się znów wybrać na wystawę w MOCAK-u, tam też są ciekawe eksponaty.
UsuńŻałuję, ze nie umiem ubrać w słowa własnych odczuć i wrażeń.
Jak nie umiesz, jak umiesz???
UsuńEee, chyba jednak to nie to. Chciałabym mądrzej i dogłębniej.
UsuńPodoba mi się nie podpisany obraz. Ma w sobie ten "Milion linii" .
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się także Twoje stwierdzenie , że : "odwrotnie też może być".Cyk i nie ma filozofa. Zdmuchnęłaś go literkami :-)
Gratuluję ciekawego spędzenia czasu i dziękuję za świetną wycieczkę :-)
Proszę bardzo, zawsze chętnie Cię zabiorę na zwiedzanie.
UsuńMykomorfy:) Podobają mi się! I grafika. Dobrze, że pokazałaś tę wystawę.
OdpowiedzUsuńBo one mogą się podobać.
Usuń