Pomyślałam, że skoro nią jestem to o sobie napiszę. Zwłaszcza, że o moich Babciach pisałam w ubiegłym roku.
Babcią zostałam stanowczo zbyt wcześnie (wybacz Córeczko, ale niczego, o czym byś nie wiedziała nie piszę) pracowałam jeszcze, a moje Dziecko startowało w dorosłe życie i zaczynało studia.
Kiedy minął pierwszy szok jakoś życie się ułożyło, niestety malutka nie miała babci zbyt często, ani na uroczystościach przedszkolnych, bo musiała być w pracy.
Babcie chwalą się wnukami, ja nie będę odstawać od schematu.
Jak widać po minie babcia jakaś mało radosna, ale ja tak na zdjęciach wychodzę. Zmieniało się wiele, mała rosła, jeździła ze mną do prababci na wakacje, Tam mogła chodzić na basen, jeść poziomki z krzaczka i mogłam być z nią. Jak poszła do szkoły na wywiadówki czasem chodziłam.
Dziecko urosło, babcia nadal ma powody do niepokoju, bo sportowe hobby wybrała sobie niebezpieczne.
Minęła prawie dekada kiedy babcią zostałam powtórnie. W "babskiej" rodzinie wreszcie pojawił się chłopak. Doświadczeń z wychowywaniem męskiego potomka nie miałam żadnych, jakoś się ułożyło. Wprawdzie też jeszcze pracowałam, ale w przedszkolu poszli po rozum do głowy i zaczęli imprezy dla babć robić po południu. Rodzeństwo się dogadywało, duża różnica wieku spowodowała że siostra czasem opiekowała się bratem.
Babcia postawiła na turystykę. Zwiedzałam z wnukiem miasto, wędrowaliśmy do ZOO, tylko już do prababci nie mógł jeździć ze względu na alergię. Bardzo tego do dzisiaj żałuję.
Jeździłam z nim za to na wczasy, tam też włóczyłam "biedne dziecko" po lasach i wertepach.
Jak widać wcale mu to nie zaszkodziło, bo wyrósł na fajnego chłopaka.
Nareszcie przyszedł czas, kiedy spokojnie mogłam przyjąć wiadomość, że zostanę babcią po raz trzeci. Już na emeryturze, jeszcze jako tako sprawna, czekaliśmy z kotem na malutką gryząc palce.
Tym razem mogłam swobodnie powiedzieć, że wreszcie dorosłam do roli babci.
Minęły cztery lata, babcia wnuczkę widuje rzadziej, bo poszła do przedszkola. Impreza przedszkolna już się odbyła, mała dała czadu, najlepiej ją było słychać.
Strój tym razem uszył tatuś.
Mam nadzieję, że Dzieci i Wnuki darują mi ten osobisty wpis, ale raz po baciowemu chciałam się zachować. Przyznaję, nie rozpieszczałam ich i bywało różnie.
Dumna z nich jestem, jak to babcia.
Ach, Ewo :)! Co ja Ci tu będę, jak ja na etapie "wczesny żłobek" ;))! Byle do marca, oblejemy to na jakiejś wycieczce ;).
OdpowiedzUsuńBarbara
Koniecznie, a póki co wszystkiego dobrego "wczesna" Babciu.
UsuńBabciu Ewo wspaniałe masz wnuki i zdolnego krawiecko zięcia, zaryzykuję stwierdzenie że wyssał to z mlekiem....teściowej ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji święta, niech wnuki zawsze o Tobie pamiętają i dbają o Ciebie :)
Ja mogę być tylko babcia przyszywaną. Jednak z okazji tego święta dostałam kilka lat temu od bratanicy oryginalna laurkę. W jej szkole organizowali uroczystość, moja mama była już mocno w podeszłym wieku, a oni mieszkają na krańcu miasta, delegowałam się więc jako przedstawicielka babci. Od Pati dostałam zaś laurkę z dedykacją: Dla kochanej cioci z Dnia Babci... Laurkę pieczołowicie przechowuję :)
miało być :.....z okazji Dnia Babci
UsuńLaurek, odbić rączek i innych dowodów sympatii też się trochę uzbierało.
UsuńNiestety, na razie nie mogę wymienić się doświadczeniami w tym względzie. Od znajomych babć słyszę, że babciostwo jest super, więc zazdraszczam...
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i pewnie się doczekasz.
UsuńWszystkie wnuczki i prawnuczki babci EWY 2.
OdpowiedzUsuńMacie wspaniałą kochającą Babcię, też chciałbym mieć taką.
Jesteście bardzo do Niej podobne. Też Wam zazdraszczam. z.
Jakie prawnuczki!? Jeszcze nie mam i nie chcę. Dałeś plamę Z.
UsuńFajnie jest mieć fajną babcię. :) Ja mojej jednej nie poznałam, bo już nie żyła, a drugiej nie wspominam najlepiej.
OdpowiedzUsuńMoja mama "babciowanie" sobie chwali i rozpieszcza mi dzieci. Ale babcie od tego są.:)
Strój Małej świetny!:)
Tatuś strojem zrobił furorę i bardzo mi zaimponował.
UsuńMiałem pomysł na najkrótszy komentarz. Treść ? Taka : Tylko Ty tak potrafisz ... .
OdpowiedzUsuńInaczej ? Nie bardzo potrafię Eve. Zjawiskowo, bo bardzo tak "od serca" ,łączysz ciepło słów z ciepłem obrazów.
Wzruszasz taki kamień jak ja.
Dziękuję :-)
Bardzo dziękuję "Kamieniowi" za pochwały.
UsuńHurra, niech żyją babcie! Ja swojej ukochanej już dawno nie mam, sama babcią nie jestem, Danuta też przecież nie, A tata zmarł własnie 21 stycznia, jutro 10 lat. Tak to się plecie. Ale ty masz powody do zadowolenia, trzym się ciepło, bo babcia to skarb :*
OdpowiedzUsuńPostaram siębyć jak najdłużej na chodzie.
UsuńMoje Babcie umarły już bardzo dawno.
Jaki ciepły ,miły oczom i sercu post .Z zaskoczeniem dziś odbierałam honory babci bo calkiem zapomniałam...Pamięć mi się robi sędziwa,ale fajnie być babcią:)
OdpowiedzUsuńMnie nadal trudno kojarzyć Ciebie z Babcią. Wszystkiego dobrego od babci weteranki.
Usuń