Z wchodzeniem do bram raczej trudno było, najczęściej te dostępne to pasaże, względnie łączniki między ulicami. Jeden taki łącznik mijaliśmy codziennie, połączone dwa podwórka i trzy bramy, stanowiły malowniczy ciąg komunikacyjny.
Brama pierwsza, wejście blisko naszego lokum, niepozorna,
za nią podwórko, najwidoczniej latem jest tutaj ogródek, bo pod wiatą stoją stoliki, a po prawej wnęka zadaszona,
a w niej oryginalne malowidła i "ozdoba" z
"gospodynią" na siodełku.
Wejścia do następnej bramy strzeże grajek, a za nim....
baaardzo nowoczesny i niespodziewany wystrój
z krzywymi lustrami.
Po obejrzeniu swojej postaci do góry nogami wchodziło się na następne
podwórko z dwiema knajpkami. Zdjęcie robione na drugi dzień po przyjeździe, jeszcze leży śnieg.
Ostatni odcinek przejścia to brama ozdobiona graffiti.
To już inna brama, nowoczesna, też można nią przejść na sąsiednia ulicę.
Brama do budynku i
następna przechodnia, a za nią podwórko
z werandami(?), balkonami (?)
i ładnym wejściem do sklepu.
Strop jednej z bram w centrum,
i jeszcze jedna.
na koniec nie mogę pominąć okazałej bramy
z piękną kopułą, prowadzącą na dziedziniec Hofburgu.
Przy stoliku przysiądziemy następnym razem.
piękne :)
OdpowiedzUsuńNie udało się zobaczyć więcej.
OdpowiedzUsuńCudnie, ze pamiętałas o swojej specjalizacji :). Do kolekcji trza zobaczyc bramy i podworka obce.
OdpowiedzUsuńDzięki, nawet nie wiedziałam, że tak to można odebrać.....specjalizacja, podoba mi się.
UsuńTwoja "specjalizacja" (jak to celnie ujęła Cesia) daje naprawdę ciekawe efekty.:) Miasto jest przez to jakby bardziej "oswojone".:)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam zaglądać na "zaplecze".
UsuńMoja ulubiona specjalizacja. Te bramy wyglądają jak westybul, czy inny hol w operze!
OdpowiedzUsuńMoże na peryferiach są mniej wypasione, ale tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńŚwietny spacer Ewo ! Dziękuję.
OdpowiedzUsuńWidać podobieństwo architektoniczne pomiędzy Wiedniem , a Krakowem . Zresztą, nie może być inaczej. Zawsze podziwiałem w Niemczech i Austrii do mistrzostwa wręcz doprowadzone wykorzystanie przestrzeni w różnego rodzaju zaułkach. Wiedeń robi to w stylu właściwym Ck :-)
Bardzo lubię te wszystkie malownicze zaułki i uliczki. Niestety nie miałam możliwości oglądania zbyt wielu.
OdpowiedzUsuńEwa
OdpowiedzUsuńEwy
Ewie
Ewę
Ewą
Ewie
Ewo!
Ewunia w każdym przypadku.z.
Hej, odmiany Ci brakuje?
UsuńBramy i podwórka wiedeńskie... Tak myślałam, że je pokażesz. Urocza ta kurka na siodełku. Bardzo mi się podoba ta ostatnia brama, na bogato.
OdpowiedzUsuńCesarska, musiała być na bogato.
UsuńTo fakt.
UsuńEwa, kartki i jajka pokazane w galerii to dzieła sztuki! Cudne!
Dziękuję bardzo!!! Jak już pisałam dodajecie mi skrzydeł i...odwagi.
UsuńDroga Ewo. Jak ty potrafisz opowiedzieć,oprowadzić...Temat Twoich spacerów to już chwilami inspiracją może być:))) Poważnie mówię:) Podglądam dość regularnie twoje wyprawy i czekam na nastęne,bo tak miło się spaceruje...:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz...wzruszyłam się. Jak miło wiedzieć, że zaglądasz i że się podoba.
UsuńPozdrawiam serdecznie.