czwartek, 26 maja 2016

Łapałam tęcze...

Jeden dzień, a relacja taka długa - czas kończyć.
Po lanckorońskich zachwytach wróciłyśmy do domu Barbary, który w popołudniowym słońcu jest jeszcze piękniejszy. Miło było znów poczuć chłód cienistej werandy, zasłuchać w ptasich śpiewach, nie mówiąc o gadaniu i zwiedzaniu ogrodu.
Z Gościem przyjechały też upominki, niestety jeden nie dotarł w całości. Ten piękny niebieski talerz miał być dla mnie, ale uległ wypadkowi.


Został u Barbary,


ja przywiozłam do domu śliczną kurkę i słynny dżem z  pomarańczy.
Siedziałyśmy potem na ławeczce pod lipą, wprawdzie poezje nie powstały, ale towarzystwo kotów


i uroda otoczenia wystarczyły.






Potem w kuchni Dziewczyny zajęły się prozaicznymi czynnościami, a ja 


się obijałam i łapałam tęcze.


Bo w Basinej kuchni mieszka tęcza i swoimi kolorami


jeszcze dodaje domowi uroku.
Potem już musiałam z żalem pożegnać miłe Towarzyszki, zostałam jeszcze z fasonem odwieziona na przystanek autobusowy i....
okazało się, że miałam szczęście, bo jechałam na gapę, zapomniałam skasować biletu.
Dziękuję za piękny dzień.

26 komentarzy:

  1. Szkoda talerza... Dom Barbary musi być magiczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest magiczny, przytulny, piękny i ma to "coś", że się tam każdy dobrze czuje.

      Usuń
  2. jest magiczny bardzo...chodzilam przez ten dom cichutko i leciutko zeby magii nie przeszkadzac. Talerz dla Ewy...przejechal moj slubny. az dziwota, ze inna skorupa, sloiki w/w marmelady pomaranczowej, laptop, kindle, telefon oraz aparatka fot uszly z zyciem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że reszta ocalała.

      Usuń
    2. chyba bym KOGOS zamordowala....

      Usuń
    3. Przecież to było niechcący.

      Usuń
    4. aaa - ale ogolnie to wyzaje zasadde, ze tam gdzie sie tlucze i leje tam sie dobrze dzieje i w sumie nigdy nie rwe wlosow z glowy jak sie dzieje, tylko: sprzatac potem nie lubie i troche jednak jestem nieszczesliwa, jak cos bylo unikalne.a gdyby slubny teraz przejechal byl w/w przedmioty, to zycie bez laptopa byloby b.ciezkie, bo nie mam nowych danych na pendrive (przed podroza kazda slubny mi kaze zawartosc komputera przerzucic na pendrive'a, tak dla bezpieczenstwa, co ...zazwyczaj robie)...karta pamieci moze by sie uratowala z aparatu, telefon to insza inszosc, bo mam tam filmy Krasnali NIE przerzucone na komputer - czekam na coreczke niech mi pokaze jak to robic. Kindle - ksiazki mozna posciagac od nowa...ale ile roboty dodatkowej by bylo... dlatego bym zamordowala :P

      Usuń
    5. Dobrze jest mieć zapasowy dysk. Właśnie sobie przypomniałam, że warto by było dograć nowe zdjęcia.
      Z komórki też nie umiem przegrać, bo mój komputer nie chce z nią gadać.

      Usuń
  3. Śliczne te tęczowe refleksy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie w każdy słoneczny dzień i ładnie wyglądał sweterek Gospodyni w tęczowe cętki.

      Usuń
  4. Talerza szkoda, ale trudno. Koty i ogród Basi, oraz ona sama zrekompensowały zapewne wszystko w 200%, a może nawet i w 500 :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W 500% plus wspomnienia i zdjęcia, a Towarzystwo na następne 500%.

      Usuń
  5. Wędrujące tęcze, w moim pokoju też takie bywają :)
    Czas spędzony w fajnym towarzystwie, fajnym miejscu, jest czasem niezapomnianym, to rezerwa na "listopady" :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie sprawić takie cudeńko produkujące tęcze.

      Usuń
    2. Ja mam takie duże soczewki z powiększalnika złożone razem i jak słońce na nie pada pod pewnym katem to pojawiąja się tęcze

      Usuń
    3. Moje tęcze mają bardziej tęczową naturę bo są łukowate ;)

      Usuń
    4. tylko lusterkiem sobie zajaczkow nie robcie...mojakolezanka autentycznie malo co domu nie spalila, lusterko na nodze stalo na parapecie, obok stos gazet, ktores wrocilo do domu wczesniej i zobaczylo tlace sie gazety..... mam nadzieje, ze krysztaly i soczewki zachowuja sie po ludzku!

      Usuń
    5. Kryształy bezpieczniejsze bo tylko załamują (rozczepiają) światło, a nie skupiają.

      Usuń
    6. A to nie wiedzialam a juz wiem :)) dzieki.

      Usuń
  6. Kurka prześliczna, a Dom Barbary jak z bajki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny, klimatyczny, ciepły, to nie byle jaka umiejętność stworzyć taki dom.

      Usuń
  7. Szkoda, że to już koniec relacji. Mam niedosyt zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawało mi się, że jest dużo. Nie wszystkie nadają się do publikacji.

      Usuń
  8. Piękne łapanie tęczy i kurka piękna i marmolady zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Robiona własnoręcznie, jeszcze nie spróbowałam, czekam na specjalna okazję.

    OdpowiedzUsuń