poniedziałek, 24 października 2016

Ładniejsze oblicze jesieni

Przez tydzień lało, słońce chowało się za chmurami, szarość i wilgoć odbierały chęć do robienia czegokolwiek. Nie bardzo wierzyłam w optymistyczne prognozy, ale w piątek podjęłam decyzję: jadę na wieś. Dobrze zrobiłam, już po drodze chmury się rozstępowały, słońce świeciło coraz dłużej.
Na miejscu, po rozpakowaniu spacer do lasu, chociaż na drodze pozostałość po deszczach.


To jeden z mankamentów, nie uroków.


Ale już dalej trawa,


filiżanki leśnych skrzatów, powietrze pachnące grzybami, świeżością,


już zaczyna sie robić złociście.


Takie widoki mogę oglądać zawsze, może kiedyś się wybiorę, chociaż nie bardzo w to wierzę.



Na razie trzeba patrzyć pod nogi, omijać kałuże i błoto, a przy okazji znaleźć kolonię purchawek,


pożółkłego dziewięćsiła,


powidziwiać wielkiego, dziwnego grzyba,


mocno spóźnioną poziomkę,


czerwony listek.


Wieczorem z ogrodu przed domem taki widok i


snujący się dym z ogniska.


Noc była zimna, już dawno nie widziałam tylu gwiazd, a rano wstał piękny dzień. Jeszcze po śniadaniu na spacerze można było podziwiać igiełki szronu.



Czy można się nie zachwycić po raz kolejny takim widokiem?


Leśną drogą można iść i iść,


nareszcie oddychać swobodnie.


Z jednej strony Babia, z drugiej widoczne wyjątkowo dobrze Tatry.



Złoto brzóz na tle ciemnej zieleni jodeł,


lub błękitu intensywnego jak nigdy.


Tutaj aparat założył okulary przeciwsłoneczne.



Jeszcze ostatnie spojrzenie i czas wracać.
Żal....

21 komentarzy:

  1. Widoki zapierające dech, po prostu bajka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mi się zachciało na Babią, tam to pewnie był widok....ech.

      Usuń
  2. O matko, ale cudnie tam jest :))) Zgrzeszyłabyś, Ewo nie jadąc na weekend, na wieś :)
    A błoto, no cóż .... 25 lat taplałam się w podobnym, zanim ulicę moją dawną zrobiono jak trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błoto było tylko na podjeździe, dało się przejść. Co to za wieś bez błotka.

      Usuń
  3. Cudne widoczki.Purchawki wyglądają jak orzechy;)
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze była cała masa maciupeńkich rudych grzybków.

      Usuń
  4. Ewo, piękne miejsce, jak dobrze takie mieć!
    Mieliście piękny weekend, u nas nie było słońca, gdzieniegdzie tylko próbowało przedrzeć się przez chmury.
    Purchawki w słońcu, malownicze i tak szlachetnie wyglądają :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnuczka był zawiedzina, że jeszcze nie zrobią pffff.

      Usuń
  5. Szczęściara. I pogoda i widoki i myśl o nas, to też nasze szczęście.Cała Ewa.z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o to miejsce to zdarza się być szczęściarą.

      Usuń
  6. Widoki faktycznie cudne. I powietrze rześkie. Fajnie mieć takie miejsce na wyjazdy.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje mi mozliwości dłuższego pobytu. Zwierzaki w domu czekają.

      Usuń
  7. Takimi widokami nalezy sie zachwycac zawsze, i zawsze sa inne i inaczej piekne...Jak dobrze, ze masz taka mozliwosc spedzanie czasu i w tak uroczym miejscu, Tatry wygladaja przepieknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz było je widać tak dobrze. Odległość jeszcze spora.

      Usuń
  8. Ojej jak pięknie ,jak pięknie ...pomarzę sobie w ciszy

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachwycające miejsce! U nas nic tylko połać i połać:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że mnie się lepej chodzi po równym. Twoja połać też piękna.

      Usuń
  10. niewinny czarodziej na wsi3 listopada 2016 22:41

    Magiczne miejsce ! Cudnie ! Zazdroszczę i te widoki !

    OdpowiedzUsuń