Byłam na niej kilka miesięcy temu i jakoś się nie składało, dzisiaj napiszę. Bo dla mnie to Twórca nie tylko dzieł wielkich, znaczących w polskiej kinematografii, ale także ktoś, kto miał w sobie jeszcze inną "iskrę bożą" - talent rysownika.
W muzeum Manggha na 90 rocznicę urodzin reżysera powstała wystawa oparta na jego szkicowniku. Nie rozstawał się z nim, rysował długopisem, ołówkiem, akwarelką, były to szkice do przedstawień teatralnych, portrety znajomych, widoki z podróży. Olbrzymia różnorodność, ciekawe spojrzenie, charakterystyczna kreska, bardzo mi się podobały.
To była druga wystawa rysunków Mistrza. Na pierwszej, gdzie wybrano rysunki dotyczące Japonii byłam dwa (chyba) lata temu. Była wtedy w muzeum jakaś impreza z udziałem pana Wajdy i Krystyny Zachwatowicz. Ośmieliłam się i poprosiłam o możliwość zrobienia zdjęcia. Zachowam w pamięci miły uśmiech i zgodę, byłam wzruszona. Teraz mam pamiątkę po Wielkim Artyście.
Tamtą wystawę opisałam 9 sierpnia 2014 roku.
Wybieram się jutro do Mangghi, umówiłam się zanim się dowiedziałam o śmierci. Jeszcze przed muzeum jest wystawa poświęcona Jego Twórczości 40/90. Jakże inaczej będę tam teraz zaglądać, odszedł człowiek, dzięki któremu to miejsce powstało.
Ma spocząć na Salwatorze, bywam tam czasem, będę Go mogła odwiedzić.
Wiedziałam, że Mistrz rysował, ale nigdy nie widziałam Jego rysunków. Są świetne!
OdpowiedzUsuńTo była duża sala zapełniona rysunkami. Oglądałam i oglądałam, zdjęć za mało zrobiłam.
UsuńDzięki za ten wpis. Odszedł kolejny Wielki Człowiek. Znowu runął dąb, została pustka...
OdpowiedzUsuńNiestety, tej pustki nikt nie wypełni.
UsuńLedwo za Tobą nadążam. Jesteś zawsze w porę i zawsze trafnie. Jesteś cud.z.
OdpowiedzUsuńŻaden cud, zwyczajnie staram się być na bieżąco.
UsuńŚwietne rysunki. I piękna pamiątka po Mistrzu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że się wtedy odważyłam.
UsuńNie wiedziałam, że Mistrz rysował, a po rysunkach widać, że miał duży talent!
OdpowiedzUsuńJakby nie było, zaczął studia na ASP.
UsuńMasz Ewo dar szczególny, Nie napiszę, że żegnania ludzi, co to, to nie. Masz jednak dar szczególny doboru słów do opisu miejsc i sytuacji. Do coś czego tak Tobie zazdroszczę . Ta zwięzłość treści dająca tak wielki ładunek emocji.
OdpowiedzUsuńTo spojrzenie Mistrza ... myślę, że spojrzał na Ciebie niezwykle łaskawie. Chyba w tej jednej sekundzie stanęliście po jednej stronie obiektywu. Ty wiedziałaś jakie chcesz mieć zdjęcie, a On widział jakie Ty chcesz mieć ujęcie. Takich chwil się nie zapina i strasznie tego Tobie bardzo pozytywnie zazdroszczę.
Odszedł ...
Żal ...
Dziękuję. Nie zazdrość, piszesz w swoim stylu, jesteś sobą, potrafisz zobaczyć to czego inni nie widzą.
UsuńWspaniali ludzie odchodzą tak samo, jak Ci zwykli. Ci, o których nikt nie słyszał poza bliskimi. Jest w tym dziwna sprawiedliwosc losu i wielki smutek praz bezradność.
OdpowiedzUsuńTwoje krótkie spotkanie z Wajdą kojarzy mi się z moim, tyle że z Osiecką. Kilka miesięcy przed jej śmiercią w MPiKu. Porozmawiałam chwile, dostałam autograf i jej ciepły usmiech...I to tyle. Az tyle...
Pozdrawiam Cię serdecznie, Ewo.
I ja pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa. Takie chwile są niezwykle cenne.
Usuńto niestety mamy jeszcze jeden powód by Sakwator odwiedzić...
OdpowiedzUsuń