środa, 5 października 2016

Nie cierpię

takiej pogody. Dni szarych o rana do wieczora, lejącego bez przerwy deszczu i zimnego wiatru. Nie znoszę chodzenia z parasolem, kiedy przy każdym wejściu do sklepu trzeba go składać i moczyć sobie ręce, a potem nieść ociekający deszczówką. Targanie zakupów w jednej ręce, bo w drugiej parasol, zła jestem, bo nie mam kurtki z kapturem, bo trzeba wyciagnąć swetry, bo mi zmokły spodnie i buty. Ulice dziurawe jak ser, kałuże rozpryskiwane przez beztroskich kierowców, nadęci i równie wściekli jak ja ludzie...jak żyć, się pytam - przestworzy.
O innych powodach złego humoru juz pisać nie wypada, dość utyskiwań, blogowy wentyl trochę pomógł.
Przyda się trochę koloru, sięgnę więc do moich wystawowych zasobów. Tu też się wkurzyłam, bo szukając dokładniejszych informacji o malarzu, natrafiłam na artykuł krytykujacy wystawę w Kazimierzu Dolnym, skąd malarz pochodził. Komuś się nie spodobało, a potem nieopatrznie kilka komentarzy przeczytałam, co mi nastroju nie poprawiło.
 Już nie piszę więcej , jeszcze tylko informacja o kogo chodzi.
CHAIM GOLDBERG (1917 - 2004) urodzony w Kazimierzu Dolnym malarz grzfik, absolwent ASP w Warszawie. W latach pięćdziesiątych wyemigrował do Izraela.
A teraz trochę malarskiego koloru na paskudny dzień.


Zdjęcie młodego Chaima przed wyruszeniem "na naukę".













Wprawdzie grafika jest czaro-biała ale bardzo mi się podoba.




Nie będę komentować, ani opisywać treści, obrazy się podobają, albo nie.
Mam tylko nadzieję, że jutro przestanie lać.

25 komentarzy:

  1. Zimno, leje i wieje. A wyjść trzeba, dziecko na przystanek szkolnego dostarczyć. I już mi się ta jesień znudziła...:)
    Obrazy się podobają. Jakoś mi się sympatycznie skojarzyło ze "Skrzypkiem na dachu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, zwłaszcza, że był tam obraz przypominający opuszczenie Anatewki.

      Usuń
    2. Nie wiem, czy dobrze widziałam, ale niektóre wyglądają jak mozaika, albo nawet witraż, z drobnych szkiełek.

      Usuń
    3. Dobrze widziałaś. To tusz i akwarelka, wisiały wysoko i nie dało się zrobić porządnego zdjęcia, a bardzo ciekawa technika.

      Usuń
    4. Właśnie mi się spodobało. Ciekawy efekt.

      Usuń
  2. Mnie się podobają wszystkie :)
    U nas też leje, ponoć do jutra po południu. Mam kurtki z kapturami, parasoli nie uznaję, ale dzisiaj darowałam sobie wyjście z domu ;) Przygotowuję się do Festiwalu, mam nadzieję, że zdąży się wypadać!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie lubię z parasolem latać .... u nas dzisiaj też cały dzień prawie lało, a jak nie lało, to było zimno ...
    Chaim tak trochę się mi z Nikiforem skojarzył ;) Tzn. jego obrazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amatorem nie był. Mnie najbardziej podobały się jego grafiki.

      Usuń
  4. Piękne malarstwo. Ludziom pewnie przeszkadza, że Żyd. Nie chce mi się nawet tego komentować. Przez lekką deformację postaci obrazy przypominają mi trochę Bruegla.
    A pogoda, no cóż... niedługo Gwiazdka, a potem już z górki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie pocieszyłaś, mam nadzieję że plucha się skończy.
      Ktoś chciał usunąć trzy obrazy, bo przedstawiały w złym świetle Polaków. Jakbyśmy byli święci i kryształowi.

      Usuń
    2. Jeżu, niech to się już skończy!

      Usuń
    3. To jest koszmarne. Czytałam niedawno o jeszcze jednej paranoi: komuś, kto zajmuje się fotografią i pisał o zdjęciach czarno-białych, zwrócono uwagę, że promuje treści... rasistowskie. Serio.
      Wiesz, mnie też już to przeraża, bo to doszukiwanie się jakiś anty- we wszystkim dochodzi do absurdu.
      Pewnie niedługo będzie ze sztuką tak, jak w starożytnym Egipcie - według określonych norm, proporcji i poprawnie.

      Usuń
  5. Podobają:)
    A ja dziś jechałam trasą od pierwszego do ostatniego przystanu, razem 40 przystanków, a potem przeiadka i jeszcze 10 przystanków, trwało to prawie 2 godziny, zmarzłam na kość. Uczę się komunikacji miejskiej...boszsz, jakie to trudne w wielkim mieście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas grzali w tramwaju. Komunikacja w moim mieście to następny powód do frustracji.

      Usuń
  6. A gdzież te cudeńka widziałeś. Piękne baśniowe obrazy jak u Chagalla. Od razu widać wrażliwość twórcy. Będę musiał znaleźć jego ślady w tym miasteczku. Dla mnie trafiłaś w punkt. A grafiki faktycznie udane.z,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Pałacu Sztuki na Placu Szczepańskim. Sprawdź może jeszcze jest?

      Usuń
  7. Chlapaczy samochodowych też nie cierpię...ale lubię jak deszcz stuka w parasol.... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podobają....
    Dziś już chyba się przejaśniło?

    OdpowiedzUsuń
  9. niewinny czarodziej na wsi8 października 2016 10:01

    Zawsze znajdzie się jakiś zazdrośnik, który w swej bezradności potrafi tylko krytykować. Jednego takiego znam . Z Żoliborza. 150 cm w kapeluszu, a szumi jak topola.
    Obrazy bardzo mi się spodobały . Mają to COŚ.
    Uwielbiam te chwile gdy prowadzisz nas w takie miejsca.
    A deszcz? Cóż ... kiedyś przestanie padać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestał padać.
      Chętnie w takie miejsca zagladam, a jeśli ktoś lubi za mną, to tym bardziej.

      Usuń
  10. Piękne! Sczególnie podobają mi się te kolorowe. Kolorów mi trzeba.
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  11. Obrazy bardzo w klimacie ,sztuka jest ponad podziałami ,tylko SĄ TACY którzy tego nie rozumieją .
    Dzisiejszy deszcz rozwalił mi plany wizyta w Ogrodzie na dynowym festiwalu ,no ieszcze mega katar,bol gardła dołączył ,ech ta jesień .Niech już wróci ta piękna ,złota...

    OdpowiedzUsuń