Można też robić biżuterię. I tak przechodzimy do części trzeciej wizyty w muzeum Manggha.
W osobnej sali, oszczędna, jasna ekspozycja. Na tle niby-wachlarzy stoliczki-postumenty delikatne, jak wykonane z.....papieru.
Tu już łatwo się domyślić, naszyjnik i bransoletka.
Czemu nie korale? Po co sięgać w głąb rafy, można i tak.
Tylko podziwiać precyzję wykonania, kłania się origami.
Albo jeszcze inaczej, bardziej awangardowo
Autorami tych cudeniek byli artyści z różnych stron świata, nie tylko Japończycy, Polacy też.
Czy nosiłabym taką biżuterię? Pewnie nie, nie mój styl. Tworzywo mi nie przeszkadza, pamiętam przecież jak w młodości robiłam korale z pociętych kartek kolorowych czasopism.
Całkiem ładne wychodziły.
W pracy z dziećmi przedszkolnymi wykorzystywałam papier gazetowy i szary ,także kartony .Tworzyłam dla dzieci i z dziećmi papierowe kukły i maski do zabawy w teatr ,nie było to papier mache . Kartony wykorzystywaliśmy do zabaw parateatralnych .
OdpowiedzUsuńZ tej wystawy podobają mi się te formy koralowcopodobne i te na przedostatnim zdjęciu . Wydaje mi się że ta biżuteria to bardziej sztuka dla sztuki ,to raczej mało trwałe ,szczególnie jakby sie chciało założyć na siebie jakiś wierzchni strój na przykład w zimie . Słyszałam o kojekcjach strojów z papieru więc...
Podobno papier na te wyroby jest specjalnie preparowany i wytrzymuje jakiś czas. Praktyczna taka biżuteria z pewnością nie jest.
OdpowiedzUsuńMiło Cię gościć Mario.
Te koralopodobne bardzo mi się podobają. Lubię origami - podziwiam pomysłowość i precyzję wykonania. Szkoda tylko, że to tak delikatne.
OdpowiedzUsuńNa stronie muzeum jest informacja, że to wcale takie delikatne nie jest.
OdpowiedzUsuńJa i biżuteria .... raczej nie :-)
OdpowiedzUsuńMoją biżuterią są zegarki , a tych z papieru brak :-)
Nie mniej ... wystawa świetna i dziękuję za cały cykl Ewo.
Proszę bardzo
UsuńLubię oglądać, a nawet dotykać... Te - to jak szepczące błyskotki...
OdpowiedzUsuńŁadnie nazwałaś, ciekawe, czy szeleszczą
UsuńPapierowe cuda :) Nie wiem tylko jak trwałe są takie wyroby?
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem..
UsuńPiękne :-) na wernisażch prezentuje sie cudnie, lecz taka biżuteria jest do jednorazowego użytku, ale nie o noszenie tejże przecież chodzi :-) serdeczności!
OdpowiedzUsuńMyślę że kilka razy da się ubrać, tylko mam wrażenie, ze nie jest miła w dotyku.
OdpowiedzUsuńAle piękna! Naszyjniki zwłaszcza mnom zawładnęły, chociaż specjalnie nie noszę. Te nosiłabym.
OdpowiedzUsuńMnie też się podobały, ale raczej jako szuka dla sztuki.
OdpowiedzUsuńPiękne dzieła, choć dla mnie również do podziwiania. Na pewno mogą stanowić niebanalną ozdobę, niekoniecznie biżuteryjną.
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł, można powiesić na ścianie...
OdpowiedzUsuńKorale są fantastyczne! Teraz koralowce można zostawić w spokoju :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko opanować technikę wykonania..
OdpowiedzUsuń