"Tego się właśnie obawiałem. Siadanie na Ławce Miłości wraz z Kobietą – do tego Baronową zobowiązywało ! I co miałem zrobić? Cieszyński Uwodziciel – Brat Baronowej zaciągnął się dymem z egipskiego papierosa, spojrzał mi w oczy i tym spojrzeniem powiedział WSZYSTKO!
Nim usiądziemy – odezwał się po krótkiej chwili – powinniśmy uzgodnić jak to zrobimy. Wraz z Baronową spojrzeliśmy na Jej brata pytająco co sprowokowało go do dalszej przemowy: będziemy siedzieć we troje na jednej ławce co sprawi, że mówiąc do siebie nie bardzo będziemy mogli na siebie patrzeć. Moja siostra – kontynuował mówca – oczywiście siądzie w środku miedzy nami więc zrobi się niezręcznie gdy Ty będziesz mówił do mnie, a ja do Ciebie. Co będzie musiała zrobić Baronowa by umożliwić nam kontakt wzrokowy? Odsunąć się w tył? Nachylić do przodu? A co będzie gdy któryś z nas zacznie dłuższy wywód i pewnym momencie zrobi pauzę by się zastanowić? Wówczas Baronowa wróci do pozycji pionowej i zaraz znowu będzie musiała się odchylać bo przemawiający wróci do wypowiedzi. Do diaska! – nieco poniesionym głosem przyznałem mu rację. Masz rację. Oczywiście! – odparł Cieszyński Uwodziciel i zaraz stanowczym tonem dodał – Do diaska! Moja Siostra nie jest jakimś wahadełkiem!
A co będzie gdy Baronowa zacznie mówić ? – zapytałem. No właśnie! Siostra moja nie jest także pozytywką i nie będzie co chwila zerkać na jednego z nas. To nonsens – oświadczył Cieszyński Uwodziciel. Co teraz – zapytałem – nie siadamy? Zrobiło się cicho. Obaj spojrzeliśmy na Baronową, która wykonała władczy gest dłonią i zakomunikowała: siądziemy. Mam wyjście z tej sytuacji. Będziemy do siebie mówić i patrzeć w niebyt. W niebyt? – zapytaliśmy obaj jednocześnie. Tak w niebyt – odpowiedziała Baronowa i zaraz dodała: słowo to pozostawia olbrzymie pole do interpretacji tego co określa. Będziemy patrzeć przed siebie, a im dłużej będziemy to robić mówiąc i słuchając tym bardziej będziemy przenosić się do innej krainy. Przestaniemy widzieć okno, a zaczniemy widzieć świat zewnętrzny, który wcale nie będzie tym, który teraz przez to okno widzimy. Przeniesiemy się patrząc w niebyt w świat z innego wymiaru. W świat naszych myśli, słów, imaginacji. Ciążąca nam rzeczywistość zniknie. Będziemy szybować na skrzydłach wyobraźni unoszeni prądami nostalgii i niespełnionej miłości. To będzie piękne.
Moja Siostro – odezwał się Cieszyński Uwodziciel – zaskakujesz mnie niezmiennie. Jesteś Aniołem, jesteś Cudowna. Twoje myśli … Twój pomysł już sprawił, że czuję się inaczej, już odrywam się od ziemi … .
Milczałem. Cóż innego mogłem zrobić w obliczu takiej propozycji? Jedyne na co się zdobyłem to bardzo nostalgiczne Ech…. ,które wydobyło się z moich ust. Ja też chciałem już patrzeć w niebyt.
Zatem moim panowie – odezwała się Baronowa – siadajmy, spójrzmy w okno i w niebyt. Mów Kolekcjonerze Aniołów Stróży. Chcę Cię słuchać.
Spojrzałem na Baronową i na Jej Brata. Ich wzrok skierowany był przed siebie. Oboje już TAM podążali. Ruszyłem za nimi."
Przed takim oknem też bym poszybowała na skrzydłach wyobraźni.
Nie wiem kiedy będzie cd.
Akcja robi się coraz mniej przewidywalna, a my nie mamy innego wyjścia tylko musimy cierpliwie czekać na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńNie mam wpływu na Autora...a na dodatek lubi nieprzewidywalność.
UsuńNo to ja polece za nimi w ten NIEBYT, tam musi byc naprawde ladnie i na pewno ciekawiej niz tu.
OdpowiedzUsuńTeż mam wrażenie, że tam jest fajniej.
UsuńAle zanim się tam udam, chcę pobyć trochę w niebycie. Tam jest tak, że nie wiadomo jak.Proszę dawkować ten deser, żeby się zbyt szybko nie znudził.Jest bowiem pyszny.z
OdpowiedzUsuńBędzie dawkowany, jako że z pysznościami nie należy przesadzać.
UsuńCudownie!!!! Wreszcie mam okazję "wyrwać się"z niemiłej rzeczywistości i choć wiem , że kiedyś muszę powrócić, warto w tym świecie NIEBYTU pobyć dłuższą chwilę. Dziękuję Autorce i Autorowi. W....
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale żadna ze mnie autorka, ja tylko staram się zilustrować.
UsuńEwo! Postaraj się docenić siebie , dzięki Twoim rysunkom uaktywniłąś Autora bajanek. Jesteś Autorką sympatycznych akwarelek , bo chyba tą technikę stosujesz.W....
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze. Cieszę się, że udało mi się uaktywnić Autora. Może postara się reanimować swój blog? Chciałabym.
UsuńNo...nigdy bym nie pomyslala, ze tyle komplikacji moze powstac, kiedy trojka siada na jednej lawce...pierwszy rysunek swietnoe ilustruje ten skompliokowany problem. Bajanka zapowiada sie rozlegle...a niespelniona milosc jeszcze dlugo tylko bedzie w zapowiedziach? wiem, wiem...autor nieprzewidywalny a Ty tez pewnie czekasz...
OdpowiedzUsuńZ Autorem nie jest łatwo, ale ceni sobie fakt, że ktoś czyta. Musimy poczekać, bo z tą miłością wcale się nie spieszy, podejrzewam że to jeszcze potrwa.
UsuńMusimy kiedyś wypróbować jak to jest z konwersacją wzdłuż.
Koniecznie..i to z osobami mniej wiecej tego samego wzrostu, bo jeceli jedna mialaby 2m a druga 1,40 a trzecia bylabt metrowym karzelkiem, to nie byloby problemu!
UsuńChyba byłby, bo karzełek by musiał zadzierać głowę.
UsuńRewelacja :))) takie purnonsensy, zwroty akcji plus Baronowa zgięta i wyprostowana na ilustracjach )))
OdpowiedzUsuńAj! Musze wrócić do początku, choć sam ten fragment już mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńMuszę(!) oczywiście.
UsuńOch nie bawmy się w szczególiki. Autor się ucieszy, że Ci się podoba.
Usuńniebyt jest niebezpieczny. trudno stamtąd wrócić. kolekcjoner aniołów zachwyca.
OdpowiedzUsuńNiebezpieczny jak się przebywa za długo. Na chwilkę może być.
UsuńTrochę się w głowie kręci od tych dialogów :-).
OdpowiedzUsuńJeszcze niejeden zawrót nas czeka, chyba Autor to lubi.
Usuń