sobota, 20 października 2018

"Bajanka" cz.6

Jesiennie się zrobiło, przysiądźmy się do panów w przedziale. Drzemią czy rozmawiają?




"Koła pociągu stukały miarowo. Bardzo lubiłem ten dźwięk. Nie wiem dlaczego. Czy wszystko trzeba wiedzieć? – zadałem sobie pytanie retoryczne. Zawsze gdy podróżowałem koleją owo stukanie wprawiało mnie w dobry nastrój. Dawało poczucie spokoju, przytulności i tę cudowną radość, że wreszcie się jedzie, że wreszcie w podróży, że coś nowego mnie czeka. Było w nim coś jeszcze czego nie potrafiłem sobie zdefiniować, zrozumieć … . Podobnie jak z iskierkami za oknem przedziału, które pojawiały się nagle i równie szybko znikały … odnosiłem wrażenie patrząc na te czerwone cudeńka, że ich lot zbyt szybko się kończy, że one chciałyby jeszcze i jeszcze. I pewnie dlatego, gdy jedne znikały natychmiast w ich miejsce pojawiały się nowe. Czerń nocy tkana żarem. Cudowna tkanina, która nigdy nie powstanie.
Bardzo lubisz noc. Mam rację? – zapytał hrabia przerywając tym samym cisze, która trwała od jakiegoś czasu. Widziałem, że jesteś zamyślony dlatego nic nie mówiłem. Nie chciałem przerywać, ale widząc jak twoje oczy gonią żar iskierek i to jak patrzysz na noc sprawiło, że zdecydowałem się zadać Tobie to pytanie – oznajmił hrabia. Tak, noc jest magiczna – odpowiedziałem. I dla mnie mój młodzieńcze- oświadczył hrabia po czym dodał: ja sam jestem nawet zdania, że noc jest lepsza od dnia i że znacznie więcej czasu powinniśmy poświęcać na życie w nocy niż w dzień. W dzień powinniśmy spać a żyć w nocy.
Moja prawa brew lekko uniesiona w górę sprawiła, że hrabia zapytał: jesteś innego zdania? Nie wiem – odparłem – nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Lubię dzień i lubię noc, choć przyznam, że dzień nie równa się nocy jeśli bierzemy pod uwagę magię. Choć przyznam, że i on ma swoje magiczne chwile. Pewna poetka nawet poświęciła im swój cudowny wiersz.
O! – powiedział hrabia.
Tak! – powiedziałem ja.
Pozwolisz, że poproszę byś go zacytował? Zapytał grzecznie hrabia.
Oczywiście – odparłem
Jak pięknie jest rano,

gdy jeszcze nie wszystko się stało,

i wszystko może się stać,

tylko brać.



Jak pięknie jest wiosną,

gdy jeszcze nie wszystko wyrosło,

i wszystko może się stać

tylko brać, tylko brać...



Jak pięknie jest w maju,

Gdy ryba się kąpie w ruczaju

i wszystko może się stać,

tylko brać.


Jak pięknie jest rano,

gdy jeszcze nie wszystko się stało,

i wszystko może się stać,

tylko brać, tylko brać, tylko brać...

Jak pięknie bywa na wiosnę,

gdy ziarnko bawi się w sosnę,

kamień pod łodzią, łódź z powodzią,

koza się śmieje z osłem...


Jak pięknie jest rano,

gdy jeszcze nic się nie stało,

i wszystko może się stać,

tylko brać, tylko brać...

Cudnie ! wykrzyknął hrabia, po czym klasnął w dłonie i uderzył się w kolana zaburzając tym samym ostrość kantów obu nogawek sztuczkowych spodni. Równie szybko , chwycił głownie laski, która nie zdążyła się przechylić w żadną z możliwych stron. Przyznałem w myślach hrabiemu, że jest piekielnie szybki. Po chwili naszła mnie myśl, że być może laska hrabiego nie przechyla się w żadną ze stron gdyż owa chwila wolności która ją nagle spotyka jest tak zaskakująca, że zanim zrozumie iż jest wolna, traci tę wolność w uchwycie dłoni hrabiego.
Masz rację! Cytując ten cudny wiersz przekonałeś mnie, udowodniłeś, że i dzień potrafi być magiczny. Cóż… – zadumał się przez chwilkę hrabia - mam ruczaj, mam osiołka, kozę, mam wszystko co będzie potrzebne. Ha ! mam też parę różowych rysiów.

 Pozostaje nam tylko czekać na wiosnę i maj – oświadczył.
Roześmialiśmy się obaj.
Powracając do nocy … - mówił dalej hrabia – noc jest …jest …jest … . W nocy mamy ze świata więcej dla siebie. Gdy inni śpią, śnią i takie tam, my – ci którzy nie śpimy, możemy niczym nietoperze wyjść na dwór i łapać okruszki świata który tylko nocą – mój młody przyjacielu – wraca do swej pierwotności. Gdy cichnie zgiełk dnia noc jest tą samą co była wczoraj, sto lat wstecz i tysiąc i więcej. Nocą mamy szansę sprawić by atawistyczne zachowania powróciły do korzeni, by przestały być atawistyczne. Puchacz odzywa się tak samo jak pierwszy puchacz na ziemi. Noc nie ima się czasu młody kawalerze.
Nie mogłem nie przyznać hrabiemu racji. Coś w tym było. Spojrzałem w okno przedziału … iskierki… ."





24 komentarze:

  1. Hodowla rozowych rysiow to znakomity pomysl i sposob na z(a)robienie milionow. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakładamy? Będziemy udostępniać jako kotki domowe.

      Usuń
  2. Coś pięknego! Tak sie wczytałam, tak mi wyobraźnia zapracowała, że aż byłam w tym pociągu jadącym w mrok. Ta opowieść jest niezwykła, baśniowa i oniryczna a Twoje rysunki przypominaja mi ilustracje do "Alicji w krainie czarów".Brawo!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor potrafi być sugestywny, a pochwała rysunków mile łechce moje ego.

      Usuń
  3. Różowe rysie! swietny pomysl i Twoje rysunki takiez! ten osiolek , koza i niebieski ruczaj..sliczny obrazeczek a fantazja autora bajanki nieograniczona...czekam na niespelniona milosc!!! ile tomow tej bajanki nalezy sie spodziewac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrafię przewidzieć ilości tomów, podejrzewam że Autor także.
      Chyba nie lubię rysować zwierzątek, oprócz kotów.

      Usuń
  4. Tak , to nie podróż "Shinkansen" byle szybciej, byle dalej. Nie potrzeba rzeczy wielkich , by czymś się zachwycić, wystarczy zwyczajny stukot kół pociagu, który potrafi zainspirować wrażliwą dusze. W....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze lubiłam ten stukot, iskierki z parowozu też pamiętam.

      Usuń
  5. wsiadłaś w ten pociąg? rozpędzasz się wraz z nim?
    dopiero co napisałaś,że nie wiadomo kiedy będzie ciąg dalszy, a on bliższy i częstszy.
    jesień sprzyja bajaniu. niech się toczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ja bajam, do tego pociągu wsiadłam już dawno i jedną podróż zakończyłam. Ta na razie się dzieje i nie wiem jak długo potrwa.

      Usuń
  6. Kategorycznie zabraniam przerwania tej relacji. Ta podróż musi trwać. Inaczej zapowiadam rozruchy.z

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś w dalszą podróż jeździło się nocą, lubiłam takie nocne podróże, nigdy nie zasypiałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam problemy ze snem w pociągu. Teraz nie mam, z wiekiem romantyczność ulatuje.

      Usuń
  8. Zachwycają mnie zwroty akcji, a i rysunkom nic nie brakuje :) czarny pociąg na czarnym tle i siwy dym ... - super :)
    Laska zaskoczona wolnością i rozważania na temat atawizmu nocy, oraz hodowla różowych rysi ...:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadrabiam bajankowe zaległości. Zachwyciły mnie różowe rysie i fragment o nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Idę na pociąg... Może trafię do właściwego przedziału... :-)Co prawda noc odeszła, ale zostawiła za sobą przecudną mgłę... I jeszcze przymknę oczy...
    vi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgła pojawiła się u mnie, teraz.
      Obyś trafiła do właściwego przedziału, tylko parowozu brak.

      Usuń
  11. Dywagacje na temat nocy - ta część bajanki naprawdę mi się podoba. A Twoje rysunki zawsze mi się podobają. U sciski !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Z nocą różnie bywa, teraz to ja wtedy najbardziej lubię spać.

      Usuń