"Koła pociągu stukały miarowo. Bardzo
lubiłem ten dźwięk. Nie wiem dlaczego. Czy wszystko trzeba
wiedzieć? – zadałem sobie pytanie retoryczne. Zawsze gdy
podróżowałem koleją owo stukanie wprawiało mnie w dobry nastrój.
Dawało poczucie spokoju, przytulności i tę cudowną radość, że
wreszcie się jedzie, że wreszcie w podróży, że coś nowego mnie
czeka. Było w nim coś jeszcze czego nie potrafiłem sobie
zdefiniować, zrozumieć … . Podobnie jak z iskierkami za oknem
przedziału, które pojawiały się nagle i równie szybko znikały …
odnosiłem wrażenie patrząc na te czerwone cudeńka, że ich lot
zbyt szybko się kończy, że one chciałyby jeszcze i jeszcze. I
pewnie dlatego, gdy jedne znikały natychmiast w ich miejsce
pojawiały się nowe. Czerń nocy tkana żarem. Cudowna tkanina,
która nigdy nie powstanie.
Bardzo lubisz noc. Mam rację? –
zapytał hrabia przerywając tym samym cisze, która trwała od
jakiegoś czasu. Widziałem, że jesteś zamyślony dlatego nic nie
mówiłem. Nie chciałem przerywać, ale widząc jak twoje oczy gonią
żar iskierek i to jak patrzysz na noc sprawiło, że zdecydowałem
się zadać Tobie to pytanie – oznajmił hrabia. Tak, noc jest
magiczna – odpowiedziałem. I dla mnie mój młodzieńcze-
oświadczył hrabia po czym dodał: ja sam jestem nawet zdania, że
noc jest lepsza od dnia i że znacznie więcej czasu powinniśmy
poświęcać na życie w nocy niż w dzień. W dzień powinniśmy
spać a żyć w nocy.
Moja prawa brew lekko uniesiona w górę
sprawiła, że hrabia zapytał: jesteś innego zdania? Nie wiem –
odparłem – nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Lubię dzień i
lubię noc, choć przyznam, że dzień nie równa się nocy jeśli
bierzemy pod uwagę magię. Choć przyznam, że i on ma swoje
magiczne chwile. Pewna poetka nawet poświęciła im swój cudowny
wiersz.
O! – powiedział hrabia.
Tak! – powiedziałem ja.
Pozwolisz, że poproszę byś go
zacytował? Zapytał grzecznie hrabia.
Oczywiście – odparłem
Jak
pięknie jest rano,
gdy jeszcze nie wszystko się stało,
i wszystko może się stać,
tylko brać.
Jak pięknie jest wiosną,
gdy jeszcze nie wszystko wyrosło,
i wszystko może się stać
tylko brać, tylko brać...
Jak pięknie jest w maju,
Gdy ryba się kąpie w ruczaju
i wszystko może się stać,
tylko brać.
Jak pięknie jest rano,
gdy jeszcze nie wszystko się stało,
i wszystko może się stać,
tylko brać, tylko brać, tylko brać...
Jak pięknie bywa na wiosnę,
gdy ziarnko bawi się w sosnę,
kamień pod łodzią, łódź z powodzią,
koza się śmieje z osłem...
Jak pięknie jest rano,
gdy jeszcze nic się nie stało,
i wszystko może się stać,
tylko brać, tylko brać...
gdy jeszcze nie wszystko się stało,
i wszystko może się stać,
tylko brać.
Jak pięknie jest wiosną,
gdy jeszcze nie wszystko wyrosło,
i wszystko może się stać
tylko brać, tylko brać...
Jak pięknie jest w maju,
Gdy ryba się kąpie w ruczaju
i wszystko może się stać,
tylko brać.
Jak pięknie jest rano,
gdy jeszcze nie wszystko się stało,
i wszystko może się stać,
tylko brać, tylko brać, tylko brać...
Jak pięknie bywa na wiosnę,
gdy ziarnko bawi się w sosnę,
kamień pod łodzią, łódź z powodzią,
koza się śmieje z osłem...
Jak pięknie jest rano,
gdy jeszcze nic się nie stało,
i wszystko może się stać,
tylko brać, tylko brać...
Cudnie ! wykrzyknął hrabia, po czym
klasnął w dłonie i uderzył się w kolana zaburzając tym samym
ostrość kantów obu nogawek sztuczkowych spodni. Równie szybko , chwycił głownie laski,
która nie zdążyła się przechylić w żadną z możliwych stron.
Przyznałem w myślach hrabiemu, że jest piekielnie szybki. Po
chwili naszła mnie myśl, że być może laska hrabiego nie
przechyla się w żadną ze stron gdyż owa chwila wolności która
ją nagle spotyka jest tak zaskakująca, że zanim zrozumie iż jest
wolna, traci tę wolność w uchwycie dłoni hrabiego.
Masz rację! Cytując ten cudny wiersz
przekonałeś mnie, udowodniłeś, że i dzień potrafi być
magiczny. Cóż… – zadumał się przez chwilkę hrabia - mam
ruczaj, mam osiołka, kozę, mam wszystko co będzie potrzebne. Ha !
mam też parę różowych rysiów.
Pozostaje nam tylko czekać na wiosnę i maj – oświadczył.
Pozostaje nam tylko czekać na wiosnę i maj – oświadczył.
Roześmialiśmy się obaj.
Powracając do nocy … - mówił dalej
hrabia – noc jest …jest …jest … . W nocy mamy ze świata
więcej dla siebie. Gdy inni śpią, śnią i takie tam, my – ci
którzy nie śpimy, możemy niczym nietoperze wyjść na dwór i
łapać okruszki świata który tylko nocą – mój młody
przyjacielu – wraca do swej pierwotności. Gdy cichnie zgiełk dnia
noc jest tą samą co była wczoraj, sto lat wstecz i tysiąc i
więcej. Nocą mamy szansę sprawić by atawistyczne zachowania
powróciły do korzeni, by przestały być atawistyczne. Puchacz
odzywa się tak samo jak pierwszy puchacz na ziemi. Noc nie ima się
czasu młody kawalerze.
Nie mogłem nie przyznać hrabiemu
racji. Coś w tym było. Spojrzałem w okno przedziału … iskierki…
."
Hodowla rozowych rysiow to znakomity pomysl i sposob na z(a)robienie milionow. ;)
OdpowiedzUsuńZakładamy? Będziemy udostępniać jako kotki domowe.
UsuńMożna się rozmarzyć...:)
OdpowiedzUsuńTaka podróż, teraźniejsze nie mają uroku.
UsuńCoś pięknego! Tak sie wczytałam, tak mi wyobraźnia zapracowała, że aż byłam w tym pociągu jadącym w mrok. Ta opowieść jest niezwykła, baśniowa i oniryczna a Twoje rysunki przypominaja mi ilustracje do "Alicji w krainie czarów".Brawo!:-)
OdpowiedzUsuńAutor potrafi być sugestywny, a pochwała rysunków mile łechce moje ego.
UsuńRóżowe rysie! swietny pomysl i Twoje rysunki takiez! ten osiolek , koza i niebieski ruczaj..sliczny obrazeczek a fantazja autora bajanki nieograniczona...czekam na niespelniona milosc!!! ile tomow tej bajanki nalezy sie spodziewac?
OdpowiedzUsuńNie potrafię przewidzieć ilości tomów, podejrzewam że Autor także.
UsuńChyba nie lubię rysować zwierzątek, oprócz kotów.
Tak , to nie podróż "Shinkansen" byle szybciej, byle dalej. Nie potrzeba rzeczy wielkich , by czymś się zachwycić, wystarczy zwyczajny stukot kół pociagu, który potrafi zainspirować wrażliwą dusze. W....
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam ten stukot, iskierki z parowozu też pamiętam.
Usuńwsiadłaś w ten pociąg? rozpędzasz się wraz z nim?
OdpowiedzUsuńdopiero co napisałaś,że nie wiadomo kiedy będzie ciąg dalszy, a on bliższy i częstszy.
jesień sprzyja bajaniu. niech się toczy
Nie ja bajam, do tego pociągu wsiadłam już dawno i jedną podróż zakończyłam. Ta na razie się dzieje i nie wiem jak długo potrwa.
UsuńKategorycznie zabraniam przerwania tej relacji. Ta podróż musi trwać. Inaczej zapowiadam rozruchy.z
OdpowiedzUsuńTo nie zależy ode mnie, ale ostrzegę Autora.
UsuńKiedyś w dalszą podróż jeździło się nocą, lubiłam takie nocne podróże, nigdy nie zasypiałam.
OdpowiedzUsuńTeż miałam problemy ze snem w pociągu. Teraz nie mam, z wiekiem romantyczność ulatuje.
UsuńZachwycają mnie zwroty akcji, a i rysunkom nic nie brakuje :) czarny pociąg na czarnym tle i siwy dym ... - super :)
OdpowiedzUsuńLaska zaskoczona wolnością i rozważania na temat atawizmu nocy, oraz hodowla różowych rysi ...:))
Dziękuję, trudno ilustrować rozmowę.
UsuńNadrabiam bajankowe zaległości. Zachwyciły mnie różowe rysie i fragment o nocy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Twoja pochwała jest bardzo cenna.
UsuńIdę na pociąg... Może trafię do właściwego przedziału... :-)Co prawda noc odeszła, ale zostawiła za sobą przecudną mgłę... I jeszcze przymknę oczy...
OdpowiedzUsuńvi
Mgła pojawiła się u mnie, teraz.
UsuńObyś trafiła do właściwego przedziału, tylko parowozu brak.
Dywagacje na temat nocy - ta część bajanki naprawdę mi się podoba. A Twoje rysunki zawsze mi się podobają. U sciski !
OdpowiedzUsuńDziękuję! Z nocą różnie bywa, teraz to ja wtedy najbardziej lubię spać.
Usuń