Ufff....co przeżyłam to moje. Najpierw jak to zwykle bywa w takich momentach wpadłam w panikę, że coś popsułam. Należało się więc pożalić i tu i tam, w rodzinie i znajomym, poczuć się zagubioną i nieszczęśliwą. Potem był etap szukania rady i korzystanie z sugestii, zajrzyj tam i tu, poczytaj, poszukaj przyczyny i instrukcji jak wybrnąć z kłopotu. No to się zaczęło: jeden poradnik, drugi, trzeci, żadnych przydatnych wskazówek, wreszcie na coś trafiłam. Okazało się, że tam gdzie zakładałam konto i zaglądam sporadycznie, wisi komunikat że mi się limit zdjęć kończy. Znów zagłębiam się w fachowe porady, czytanie ze zrozumieniem wyraźnie zakłóca zgrzyt zardzewiałych szarych komórek i trybików w przestarzałym systemie. Naoliwić nie ma czym, a części zamiennych brak. Teraz następuje etap zniechęcenia, myśl o porzuceniu pisania, rezygnacja, bo skoro nie umiem to co się będę męczyć, potem jeszcze chęć wezwania fachowca, na koniec ostatni zryw....
Doczytałam do końca nawet dwa razy i zaryzykowałam. Wybrałam bezpłatna opcję, części oferty dalej nie rozumiem, ale zdjęcia się wklejają.
Na te już poprzednio zabrakło miejsca.
Remontowe obrazki.
Ostatnie jesienne róże w ogrodzie Muzeum Archeologicznego
Znalazłam św. Nepomucena na remontowanym dziedzińcu kościoła Kapucynów. Zdjęcie robiłam przez dziurę w płocie. Może on mi pomógł?
Nie wie do końca czy dobrze zrobiłam, ale zdjęcia się wklejają i reszta działa jak przedtem. Pożyjemy, zobaczymy co będzie.
Uff, no i dobrze :) Nepomucen nie jest, co prawda od internetu patronem, ale w sumie - od zalewu wodą, a my zalewani jesteśmy morzem wiadomości codziennie, więc niech będzie :) Trochę się Twoje komórki naoliwiły, Ewo przez to czytanie trudnych tekstów ... tak więc nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam sobie przypomnieć od jakich spraw jest Nepomucen - dziękuję, już chyba zapamiętam.
UsuńZastanawiam się tylko dlaczego mnie dzisiaj głowa boli.
Brawo! jestem z Ciebie dumna, sama nie wiem czy bym podołała!
OdpowiedzUsuńNa pewno byś podołała., Twoje komórki młodsze...
UsuńZ ciekawości weszłam w swoje ustawienia konta i tam mam napisane, że na dysku Google używam 0.14 GB z 15 GB, wygląda na to, że sporo mi zostało jeszcze do wykorzystania.
OdpowiedzUsuńDobrze jest zmusić szare komórki do wysiłku, ale nie lubię babrać się w tych technicznych szczegółach, jednak jak już się musi to okazuje się, że jednak można to ogarnąć.
Bardzo chciałaś to ogarnąć Ewo i dałaś radę!!!
Nepomucen jakiś szczególny, bo w nietypowej pozie i bez nakrycia głowy :)
To masz jeszcze dużo do wykorzystania. Może moje zdjęcia więcej miejsca zajmowały? Mnie starczyło na 4 lata prawie.
UsuńJa każde zdjęcie zmniejszam w programie graficznym, zmniejszam rozmiar i rozdzielczość, efektem jest o wiele mniejszy rozmiar pliku, no i jakby ktoś chciał sobie przywłaszczyć moje zdjęcie to nie będzie miał z niego wielkiego pożytku, bo natenprzykład po wydrukowaniu będzie miało bardzo kiepską jakość.
UsuńTo dlatego nie zajmują wiele miejsca. Ja wrzucałam jak leci bez poprawek i zmniejszania.
UsuńJa zawsze najpierw szukam po guglach, kombinuje z forami samopomocowymi, a jak juz nic nie pomaga, wolam guru, zeby mu nie zawracac glowy jakimis drobiazgami, ktore wlasciwie kazdy z nas laikow jest w stanie opanowac. Mnie te limity skonczyly sie juz kilka lat temu, ale wtedy poratowala mnie Iva i do dzisiaj wklejam zdjecia bez problemu.
OdpowiedzUsuńGdybym się zorientowała wcześniej, nie byłoby takiego szoku. Nie lubię grzebania i rozwiązywania takich problemów, na których się nie znam.
UsuńPlątanina węży i kabli bardzo sugestywna.
OdpowiedzUsuńNienawidzę rozwiązywania informatycznych problemów. A potem się wkurzam, że coś tak prostego można tak zagmatwać.
Najczęściej połowy słów nie rozumiem i nie wiem co to jest, a tłumaczenie jest jak masło maślane.
UsuńMoje wielkie gratulacje. Dla mnie poziom dociekliwości i uporu niedościgły. Podziwiam i liucze na ciąg dalszy...z
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńCiąg dalszy będzie bo już następny fragment mam i swój materiał też.
Tylko jeszcze czasu brak.
No , proszę!!! Trochę więcej optymizmu i nawet komputer musiał to zrozumieć. Kamień z serca . gratuluję. W....
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zobaczymy jak to będzie działać, czy jakiegoś haka tam nie było, może czegoś nie doczytałam.
UsuńWidać, że haka nie było, bo zdjęcia pięknie się wklejają. Poradziłaś sobie !
OdpowiedzUsuńZdarza mi się coś wykombinować.
Usuń