niedziela, 28 października 2018

"Bajanka" cz.9


"Drogi Kolekcjonerze - odezwała się Baronowa – po czym wstała, przestała patrzeć w niebyt, uczyniła prawą dłonią niedbały gest mówiący o tym, że tak naprawdę jest wyzbyta emocji, spojrzała na mnie i oświadczyła: przyznam, że Twoja opowieść jest bardzo ciekawa, mówi nam bardzo wiele o Twojej młodości i uczuciach jakie Tobą wówczas targały. Trudno też nie oddać Tobie tego, że opisujesz to wszystko wystarczająco sugestywnie tak, że spoglądając w niebyty widać wszystko z detalami i czuje się atmosferę tamtych dni.
Baronowa, która mówiąc te słowa przechadzała się wolnym krokiem w pobliżu ławki miłości nagle przystanęła i nabrała tchu by powiedzieć coś jeszcze.

Cieszyński uwodziciel w tym samym momencie powrócił z niebytu, spojrzał badawczo na siostrę i wyraźnie czekał na to co Ona ma do powiedzenia.
Otóż uważam Kolekcjonerze Aniołów, że Twój opis spotkania z Urszulą wydaje się być zbyt natchniony. Zbyt wiele uwagi poświęcasz jej przymiotom przez co opowieść traci tempo. Ponadto te iskierki w oczach … .
Siostro! – zawołał Cieszyński Uwodziciel i zaczął przecierać oczy ze zdumienia. Siostro! – raz jeszcze zawołał i rzekł: jestem odmiennego zdania. Uważam, że nasz gość powinien więcej czasu poświęcić walorom i przymiotom Urszuli zaniedbując na przykład iskierki za oknem. Chociaż czy ja wiem … . Tak czy siak ma być o Urszuli i na boga proszę Cię siostro … to tylko opowieść, wspomnienia. Przecież to już było!
Widać było, że Baronowa się waha. Przez chwilę nawet zdawało się, że się zaczerwieniła. I znów niedbały gest dłonią i słowa: już dobrze. Wracajmy w niebyt, a pana Kolekcjonerze prosimy o kontynuację opowieści.
Trzeba przyznać hrabiemu, że umiał spojrzeć na wszystko wokół z dystansem i jak sądzę nie wiele było na świecie rzeczy, sytuacji czy czego tam jeszcze co mogłoby wyprowadzić go z równowagi, wprawić w zbędne podekscytowanie. Prawdziwy dżentelmen – tego byłem pewien.
Ma pan rację panie hrabio. Kobiety palące sziszę i do tego potrafiące tworzyć TAKIE mieszanki herbat godne są tego by się ich strzec. Jednak i tak, kiedyś … udam się do Magicznego Cieszyna i wstąpię do herbaciarni ZJAWA. To miejsce wydaje się być magicznym.
Liczę na to zacny kawalerze – odrzekł hrabia i zaraz dodał – bardzo! Nie wiem dlaczego jestem przekonany , że Magiczny Cieszyn i Ty stanowicie jedno. Czuję podświadomie, że miasto to jest bez Ciebie niepełne, a Ty bez tego miasta jesteś jak niedokończona historia. Przed Wami wielka przyszłość. Razem napiszecie w przyszłości historię, która będzie fascynująca.
Gdy hrabia wypowiedział te słowa sięgnął w poły surduta by wydobyć srebrną papierośnicę. Gdy to czynił razem z papierośnicą na zewnątrz wydostała się chusteczka z koronkową subtelną ramówką. Na jej rogu dostrzegłem wyhaftowany napis: jedynemu takiemu na świecie hrabiemu jego wielbicielka … .

Oczywiście zrobiłem wszystko by hrabia nie dostrzegł tego, że ja dostrzegłem, a on zrobił wszystko by nie dostrzec tego, że ja dostrzegłem. Przyznam, że wyszło nam to bardzo udanie. Hrabia jednym zgrabnym ruchem schował chusteczkę w połach surduta, zapalił papierosa, spojrzał mi głęboko w oczy i rzekł: Wiedziałem, że upuścisz filiżankę. Znam możliwości mieszanek herbaty z herbaciarni ZJAWA. Dlatego z taką łatwością i pewną dozą nonszalancji chwyciłem filiżankę i odstawiłem ją na talerzyk ciągle spoczywający w Twojej dłoni. A teraz mój drogi młodzieńcze zapewnię Cię, że scena ta nigdy nie będzie nikomu opisana przez moją osobę. Masz na to moje słowo.
Dziękuję panie hrabio – odpowiedziałem i dodałem – są takie chwile, zdarzenia i sytuacje, które nigdy nie ujrzą światła dziennego i pozostaną tajemnicą po wsze czasy. To normalne. Zaufanie i zrozumienie to coś co dla mnie na zawsze pozostanie wartością niezmienną. Constans.
Hrabia uśmiechnął się i powiedział: niedługo stacja, gdzie zapewne stoi już powóz, który czeka na Ciebie paniczu. Nim dotrzesz do Crown Fields Haus będziesz miał jeszcze trochę drogi do przebycia. Przyznam, że zazdroszczę. Noc. Październikowa, odrobina hulającego wiatru strącająca liście z drzew prosto pod końskie kopyta tłumiąc tym samym ich rytmiczne wystukiwanie. I ta pełnia księżyca. Potem podjazd pod drzwi pałacu i będziesz u swych gospodarzy. Wiesz … zamyślił się hrabia … trochę Tobie zazdroszczę.
Uniosłem brwi.
Hrabia uśmiechnął się i rzekł słowa których nie zapomniałem nigdy – tak cudnie jest kochać.
Księżyc w pełni rozświetlał widok za oknem pociągu pędzącego w mrok. Czasami na tle tej srebrnej poświaty migały czerwone iskierki.
Nie wiem jak to się stało, ale się stało. Nagle, bez uprzedzenia, niespodziewanie hrabia i ja wypowiedzieliśmy jednocześnie i zgodnie takie oto słowa: a iskierki w jej oczach rozpaliły serce i duszę moją … ."
Moja ciekawość pozostaje niezaspokojona, a Autor nie chce uchylić nawet rąbka zakończenia.

16 komentarzy:

  1. Ewo skoro mimo obaw, autor jednak pisze dość regularnie nowe odcinki, to na zakończenie pewnie też nie będziemy zbyt długo czekać i dowiemy się co z tymi iskierkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiejsze elektrycznie czy tez spalinowo napedzane pociagi nie generuja iskierek. Juz nigdy podrozowanie nie bedzie mialo tamtego uroku i tajemniczosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie i też bardziej punktualnie jeździły.

      Usuń
  3. Finezja i styl retro. Zarówno w formie i treści. Po jeździe pociągiem na stacji czeka powóz. Czyżby zapowiedź dalszych pikanterii. No i losy chusteczki z wyhaftowanym wyznaniem miłosnym. Atmosfera się zagęszcza. Co za ilustracje...z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Autor zajrzy i przeczyta, to miło ze się podoba.

      Usuń
  4. Zakochanie, romantyczna, gorąca miłość...jakze to piękne, wibrujące i niezapomniane uczucie. Mknie wspomnienie o nim poprzez epoki, rozświetla mroki, budzi nostalgię...
    Kolejowa opowieść jest pełna smaku i szlachetnosci. Piękna po prostu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu Autora, Ty Olgo potrafisz docenić takie uroki tekstu.

      Usuń
  5. Tak wiele można powiedzieć o sobie przenikając w świat fantazji, ale by to uczynić, trzeba być "bogatym" wewnętrznie . Rysunek hrabiego / uroczy /adekwatny do bohatera. W....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a posiadanie bogatego wnętrza to niewątpliwe....bogactwo.

      Usuń
  6. Piękna historia z haftowaną chusteczką, jednak pojawia się wątek jakiejś damy, czuję się ukontentowana.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dama jeszcze daleko, może jednak zakochany młodzieniec dojedzie.

      Usuń
  7. Dobrze, że Autor nie zdradza co będzie dalej, tak jest lepiej.:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzież te czasy, gdy w pulmanowskich wagonach pito herbatę z miśnieńskich filiżanek :-) !

    OdpowiedzUsuń